Relacja z prawdopodobnie ostatniego w tym roku granfondo, który nazwałem sobie roboczo „Winnice Doliny Karpia + śladami przyszłej VeloSkawa”. Pomysł narodził się z kombinacji jednej z wycieczek z Małopolski Szlak Winny oraz propozycji jazdy „na już” po tym co już jest gotowe w ramach #VeloSkawa , a resztę sztukując jazdą po spokojnych drogach i gravelowych odcinkach, wykorzystując od Łączan do Krakowa miks #WislanaTrasaRowerowe i VeloSkawina nad Kanałem Łączańskim.
Oczywiście zwiedziłem też sobie nowinki w Wadowicach, gdzie pojawił się nowy, choć krótki (0,5 km) przyszłej VeloSkawa oraz budowana jest ciekawa kładka rowerowa nad Choczenką (to już w ramach trasy „miejskiej”, wzdłuż obwodnicy) .
RELACJA
Końcówka tego nowego, krótkiego odcinka VeloSkawa na ul. Legionów. Cała ta część VeloSkawa od Wadowic do Łączan jest nadal na etapie projektowania i uzyskiwania pozwoleń, z perspektywą budowy z najbliższych latach, o ile znajdą się na to środki finansowe. Dlatego na razie polecić mogę Wam propozycję jazdy „śladami przyszłej VeloSkawa”
https://visitmalopolska.pl/…/poi/trasa-rowerowa-velo-skawa
Start na stacji kolejowej w Brzeźnicy, do której od początku października docierają w końcu pociągi, co w końcu nie tylko daje alternatywę kominikacyjną, ale otwiera na rekrację rowerową Dolinę Karpia oraz jazdę po WTR czy nad Kanałem Łączany -Skawina. Dla przypomnienia – pociągi kursują na razie tylko do stacji Przeciszów, a nie do samego Oświęcimia.
Zjazd do Wadowic przez Witanowice i Roków, to też super sympatyczna jazda. Z Brzeźnicy do Wadowic celowo wybrałem jazdę po lekkich pagórkach, bo powrót z Wadowic do Krakowa zaplanowałem już po zupełnie płaskiej dolinie Skawy i Wisły.
Ale spokojnie, odcinki na których asfalt przerodził się już lata temu w szuterek też są. Tak tu jest w Dolinie Karpia – leniwe snucie się po zboczach Doliny Wisły.
Więcej o nowościach na #VeloSkawa które podczas wycieczki opisał Velo Malopolska znajdziecie tutaj https://www.facebook.com/velomalopolsk relacja z dnia 13 listopada 2022 r.